To liczymy ile osób odwiedza mój blog ;)

14 grudnia 2012

OPOWIADANIE XXII


Nadszedł piątek. Po szkole razem z Nikolą zagościłyśmy w domu chłopaków. Drzwi otworzył Harry.
- No cześć śliczne - Uśmiechnął się do mnie a Nikole mocno przytulił.
- cześć skarbie - Niki pocałowała go w usta.
- Hej, gdzie Niall?
- Niall jest... - nie dokończył bo blondas nagle zjawił się w pokoju. Miał oliwkową koszulkę i szare jeansy. 
- Tu jestem -powiedział, przyciągnął mnie do siebie, aż moje ręce oparły o jego tors. Czułam każdą linię jego piersi. Uniosłam głowę i w tym samym momencie jego usta były na moich.- Chodź, przejdziemy się - dodał.
Wyszliśmy przed dom.
- Gdzie idziemy? - zapytałam
- Jeszcze nie wiem - uśmiechnął się, złapał mnie za rękę i pomaszerowaliśmy pustą ulicą. Doszliśmy do parku. Stanęliśmy przy jeziorku i podziwialiśmy łabędzie, które tam pływały. W pewnym momencie usłyszałam jakieś krzyki ' Tam jest Niall Horan''itp. Odwróciłam głowę i ujrzałam niewielką grupkę dziewczyn biegnącą w naszą stronę.
- em, Niall?
- Co się stało?
 Nie do wiary, że on tego nie słyszy. Odwrócił głowę w tę samą stronę co przed chwilą ja.
- Cholera, szybko - złapał mnie za rękę i pociągną w stronę zatłoczonej ścieżki. Dobiegliśmy do skrzyżowania oddalonego od jeziorka o jakieś 500m. Fanki, które nas goniły najwyraźniej nie miały zamiaru dać za wygraną. Biegły tuż za nami.
- Wytrzymałe są - zaśmiał się Horanek. Nic nie odpowiedziałam, ponieważ nie mogłam złapać tchu. Dobiegliśmy do zoo, w pośpiechu wykupiliśmy bilety. Przestaliśmy biec, lecz szliśmy szybkim krokiem. Schowaliśmy się za jedną z budek z hot-dogami. Właściciel chciał chyba krzyknąć, ale Niall przytknął palec do ust |Ciii| mężczyzna uśmiechnął się. Usłyszeliśmy głosy
| Gdzie oni są|.
| Proszę pana widział pan tego chłopaka?| Fanka chyba pokazała mu zdjęcie blondaska. Po minie mężczyzny, wnioskowałam, że teraz zrozumiał o co chodzi.
- Tam pobiegli - machnął ręką w przeciwną stronę.
- Chodźcie, tam pobiegli - krzyknęły i pobiegły. Upewniliśmy się, że ich już nie mai wyszliśmy z kryjówki.
- Dziękujemy panu - usmiechnełam się do niego. Mężczyzna odwzajemnił uśmiech.
- Głodna jesteś? - uśmiechnął się Niall.
- Troszkę - posłałam mu lekki uśmiech. Zamówiliśmy hod-dogi i poszliśmy dalej. Niebo robiło się już ciemne. Wróciliśmy do domu. Otworzyliśmy drzwi.
 Liam i Louis grali na Xbox a Zayn oglądał jakiś talk-show.
- Gdzie Harry i Nikola? - zapytałam
- Na górze - odparł Zayn z pełną buzią chipsów. Weszłam po schodach na górę. Bez pukania weszłam do pokoju Loczka. Zobaczyłam jak Nikola przesunęła palcem po jego policzku, szyi, a potem już cała jej dłoń powędrowała w dół po jego klatce i brzuchu. Stłumiłam krzyk, kiedy zahaczyła palec o pasek jego spodni i szarpnęła go do siebie, aż znalazł się tak blisko ,że między ich ciała trudno by było wcisnąć palec.
- echem echem - nawet nie zareagowali. - nie chce wam przeszkadzać, ale musimy się już zbierać - dodałam. Ich usta się spotkały. Po chwili Harry jęknął. Przerwali pocałunek, loczek złapał się za dolną wargę.
- Auć, ugryzłaś mnie. Niki się zaśmiała.
- Pa Harry - pomachała mu i poszłyśmy na dół.
- Gotowe? - odpowiedział Niall
- Dziewczyny co jutro robicie? - zapytał Louis. Spojrzałyśmy na siebie i chórkiem odpowiedziałyśmy.
- Nic ;D
- To może pójdziemy do BaaBars Nightclub - odezwał się Zayn
- Świetny pomysł, spotkamy się na miejscu - odparłam.
Niall odwiózł nas do domu.

13 grudnia 2012

OPOWIADANIE XXI


Jęknęłam i padłam na łóżko. Usłyszałam na schodach czyjeś kroki, za chwile do mojego pokoju wszedł tato.
- Wszystko w porządku?- zapytał
- taak- Położyłam dłonie na skroniach i spróbowałam rozmasować pulsujący ból, który właśnie mnie dopadł.
- Co się stało? Uniosłam się na łokciach i spojrzałam w jego stronę.
- Mama ci nie powiedziała jeszcze? - odparłam - jestem  na nią zła - dodałam. Padłam z powrotem na łóżko. Przykryłam oczy przedramionami, odcinając się od świata.
- To porozmawiaj z nią. Materac zaskrzypiał. Tato siadł na rogu łóżka. Moje oczy, przykryte rękami. otworzyły się gwałtownie.
- Nie mam zamiaru - odparłam.
- No jak chcesz, to ja ci już nie przeszkadzam - wstał i ucałował mnie w głowę.
- Dzięki tato - uśmiechnęłam się, odwzajemnił uśmiech i wyszedł.
Kiedy weszłam do kuchni na śniadanie, moja rodzina umilkła. Usiadłam przy stole i zaczęłam jeść przygotowane kanapki. Po dwóch kęsach zauważyłam, że mama cały czas się na mnie gapi.
- Co? - spytałam z pełnymi ustami.
- Przepraszam Lena.
- Fajnie. Nadal byłam na nią zła. Reszta śniadania upłynęła w niezręcznym milczeniu. Tato czytał gazetę, a mama zajęta była Felim.
- To ja pójdę już do szkoły - powiedziałam i złapałam kurtkę w drodze do wyjścia. Zajechaliśmy na parking szkoły.
- Co ty taka cicha dzisiaj - powiedziała Nikola.
- Zgrzyty z mamą - odparłam. W milczeniu weszliśmy do szkoły. Zabrzmiał dzwonek. Weszliśmy do klasy. Minęło 15 min lekcji, do klasy wpadł Dylan.
- Przepraszam za spóźnienie - powiedział w stronę nauczyciela. Miałam wrażenie, że czas stoi w miejscu. Na drugiej lekcji, czyli chemii zostałam przydzielona z Dylanem do projektu.
Po szkole udaliśmy się do biblioteki szkolnej. Dylan przekręcił kartkę i zanotował parę słów. Ja wierciłam się na krześle.
- Czego nic nie robisz? Tylko patrzysz się jak ja czytam? - Wytknął mi nie unosząc głowy.
- Nie dałeś mi niczego do szukania w tych stertach. Zacisnął usta w wąską kreskę. Ja odchyliłam się na krześle.
- Możemy dokończyć kiedy indziej?
- Taa, jasne. Możesz iść - odparł.
- Dzięki - wzięłam torbę i skierowałam się do wyjścia. Zadzwonił Niall.
- Cześć skarbie, przepraszam ale w najbliższych dniach będę musiał cię zaniedbać.
- Hej, nie przejmuj się - wiedziałam, że tak może być, w końcu to gwiazdor.
- Przepraszam, wynagrodzę ci to
- Dobrze, spotkamy się w piątek?
- Jasne
- Super, muszę kończyć, papa kociu
- papa - rozłączył się. Gdy wróciłam do domu, weszłam do swojego pokoju i wyszłam z niego dopiero wtedy, gdy zgłodniałam. Kolejne dni mijały bardzo wolno. Nie miałam na nic siły.

09 grudnia 2012

UWAGA!

Witam, z moją przyjaciółką Angelą doszłam ostatnio do wniosku, że jeżeli ktoś czyta tego bloga to mógłby wyrazić to w komentarzu. Przyjmę każdą krytykę.  Kolejne rozdziały będą się pojawiały gdy pod postem pojawi się min. 3 komentarze ;) 

To was nic nie kosztuje a dla mnie to motywacja ;)

Z góry dziękuje

08 grudnia 2012

OPOWIADANIE XX

Kiedy się obudziłam, za oknem było już widno. Promienie słońca tańczyły na ścianie pokoju. Niall leżał koło mnie z ręką pod poduszką. Wyglądał tak nieziemsko . Blond włosy były strasznie potargane. Spojrzałam na zegarek, była 8:30. Dziwne, że jeszcze nikogo nie było słychać.
Leniwie wyszłam z ciepłego łóżka i założyłam znalezione na półce szare dresy Niallera, były troszkę przyduże. Zeszłam na dół, kiedy znalazłam się na ostatnim stopniu rozejrzałam się po pokoju. Był straszny bałagan : Brokat rozsypany na podłodze, porozrzucane opakowania po popcornie, wszędzie walały się puste butelki po browarach i  było masę brudnych naczyń w zlewie. Przeczesałam palcami swoje włosy, zebrałam je i związałam w kucyk. Postanowiłam, że zabiorę się za sprzątanie. Nagle schody zaskrzypiały a w pokoju pojawiła się Nikola. Wyglądała strasznie, oczy miała podpuchnięte a na głowie trzymał się artystyczny nieład. 
- Wyglądasz okropnie - zaśmiałam się.
- Dzięki, ty też - usiadła na krześle przy stole.
- Wszyscy jeszcze śpią? - zapytałam
- Wygląda na to, że tak.
- Chodź pomożesz mi posprzątać.
- okay - odparła i zabrałyśmy się za sprzątanie. Zajęło nam to niecałe 45 min.
Do salonu weszli Harry i Niall. Nikola szybkim krokiem podeszła do loczka i przywitali się pocałunkiem. Niall natychmiast podszedł do mnie, położył ręce na moich biodrach i zaczął całować mnie po szyji. Na całym ciele poczułam dreszcze. Horanek miał na sobie granatowe jeansy, jak zwykle były bardzo nisko opuszczone. Krok miały praktycznie w kolanach. Pod spodniami było widać bokserki w kolorach flagi Irlandii.
- Widzę, że komuś spodobały się moje ciuszki - uśmiechnął się łobuzersko
- Są bardzo wygodne - odwzajemniłam uśmiech
- I bardzo seksownie w nich wyglądasz - dodał. Czułam, że się czerwienie, kiwnęłam głową i spuściłam oczy a dłoń położyłam na jego klatce piersiowej. Palce Niall'a chwyciły mój podbródek i uniosły moją twarz. Kiedy ma niego spojrzałam, miał na twarzy swój najbardziej uroczy uśmiech. Uśmiechnęłam się i ja, ale oddech utknął mi w gardle, kiedy Niall się nade mną pochylił. Jego usta musnęły moje ucho.
Usłyszeliśmy rozmowę prowadzoną przez Harry'ego i Nikole
- Rozpakowałaś już mój prezent? - zapytał
- Jeszcze nie, ale teraz leży u Leny w pokoju. Powiesz mi co dostałam? - uśmiech pojawił jej się na twarzy i puściła oczko do loczka.
Harry złapał ją za rękę i podeszli do okna.
- Widzisz to czerwone porsche ? - wskazał palcem zaparkowany na podjeździe samochód.
Czyżby w pudełeczku które wręczył Nikoli były kluczyki do tego cudeńka? Nie, na pewno nie. - Pomyślałam.
- Kupiłem ci rajstopy w takim kolorze- uśmiechnął się od ucha do ucha a ja nie mogąc się  powstrzymać zaśmiałam się w niebo głosy. Nikola spojrzała na mnie i zrobiła to samo.
- Wariat - powiedziała i pocałowała swojego chłopaka.
- Nie chce wam przerywać, ale czy reszta domowników robi sobie jaja? Jest już ok. 10 - powiedziałam.
Niall przeniósł wzrok ze mnie na Harry'ego a ten porozumiewawczo skinął głową.
- Zaraz ich pobudzimy - złapali kilka kubków i wypełnili je po brzegi zimną wodą z kranu. Poszli z nimi na górę i za jakieś kilka minut słychać było krzyki, trzaskanie drzwiami i śmiech chłopaków. Do salonu wpadł Harry i Niall a tuż za nimi wbiegli Liam, Louis i Zayn.
Cała trójka miała mokre głowy. Zaczęli się okładać poduszkami schwytanymi w biegu.
- Spokój - krzyknęłam. Wszyscy umilkli. Po chwili milczenia odezwał się Malik.
- To co na śniadanie? - uśmiechnął się, wtedy przypominał małe dziecko, które prosi o lizaka.
- To co sami sobie zrobicie - Powiedziała Nikola. Wzięłam kubek z szafki i zrobiłam sobie kawę. Nikoli rzuciłam baton proteinowy, który znalazłam w szufladzie.
Chłopaki zrobili sobie śniadanie.
- Cholera, jest już po 12, powinnyśmy się zbierać- zwróciłam się do Nikoli, która po chwili przyznała mi rację. Przebrałyśmy się w swoje ciuchy i poprosiłyśmy by któryś z chłopców nas odwiózł. Wypadło na Liam'a, bo jako jedyny z nich nie zażył wczoraj alkoholu.
Najpierw odwiózł Nikole a potem podjechał pod mój dom.
- Dzięki Li - ucałowałam go w policzek i wysiadłam z auta.
- Nie ma za co - odparł, posłał mi uśmiech, pomachał ręką na pożegnanie i odjechał. Otworzyłam drzwi domu i znieruchomiałam. W progu stała mama.
- Gdzie byłaś młoda damo ! - była wściekła. - Dlaczego opuszczasz szkołę?! To przez tego chłopaka, ma na ciebie zły wpływ!- krzyczała.
- Jego w to nie mieszaj - posłałam jej wściekłe spojrzenie, po czym zajęłam się zdejmowaniem butów.
- Zabraniam ci się z nim spotykać! Rozumiesz?! - podniosła głos. Znowu.
- Nie będziesz mi mówiła z kim mam się spotykać a z kim nie ! - w tym momencie i ja podniosłam głos. Wbiegłam po schodach do swojego pokoju i z wielkim hukiem zatrzasnęłam drzwi.

07 grudnia 2012

:D

                                                                                                          HAHAHAHAHAHA  <3

04 grudnia 2012

OPOWIADANIE XIX


Gdy dojechaliśmy do domu chłopaków, okazało się, że Louis, Zayn i Liam jeszcze nie wrócili. Weszliśmy do środka Harry przytulił mocno Nikole i oboje weszli do salonu. Ja weszłam tuż za nimi. Rozsieliśmy się wygodnie na kanapie i włączyliśmy tv.
- To ja pójdę po coś do zjedzenia, mogę? - zapytałam
- Jasne, nie krępuj się  - odparł Harry i pocałował Nicolę w policzek. Uśmiechnęłam się, widząc jacy są szczęśliwi. Poszłam w stronę lodówki. W ciągu kilku sekund zbiegł po schodach Niall i podbiegł do mnie.
- ty masz jakiś radar czy co? - zaśmiałam się.
- Wyczuwam kiedy ty jesteś blisko - uśmiechnął się i lekko pocałował mnie w policzek.
- Kocham cię - przytuliłam się mocno do niego.
- Ja ciebie też kocham - uśmiechnął się. Wziął mnie za rękę i zaprowadził na kanapę.
- Zapomniałeś jedzenia - powiedziałam
- Już lecę - zwinnym ruchem pobiegł do kuchni .
- Mogą być chipsy?
- Tak - odparłam. Wziął dwie duże miski chips'ów. Gdy wrócił zaczelismy oglądać jakieś romansidło. Mineło chyba niecałe 30 min.
- Wygodnie ci się siedzi? - zapytał Harry Nikole
- Gdzie? - zapytała nie wiedząc o co chodzi.
- W moich myślach - odparł.
- ooooo jakie to słodkie - wtuliłam się jeszcze bardziej w Niall'a. Gdy film się skończył, spostrzegliśmy, że jest już naprawdę ciemno. W tym momencie ktoś zadzwonił do drzwi.
- Ja otworzę - powiedziałam i wstałam z kanapy. Podeszłam do drzwi i wyjrzałam przez szybę. Nikogo nie było. Uchyliłam drzwi i wyszłam kawałek przed dom. Naglę zza ogrodzenia wyskoczyli po kolei Zayn, Louis i Liam krzycząc : BUUUUUU! wtedy ze strachu się rozpłakałam. Szybko się wycofałam i wróciłam ze łzami do środka. Chłopaki podbiegli do mnie i mocno mnie przytulili mówiąc jeden przez drugiego " Przepraszam Lena", " Nie chciałem ", " Ale udał nam się żart" - to ostatnie powiedział Loui. Myślałam, że go rozszarpie ze złości.
Gdy atmosfera się poprawiła a ja przestałam szlochać, wróciłam do Niall'a.
- Co oglądacie? - zapytał Zayn
- Romansidło - odpowiedziała Nikola.
- Eee, no chyba nie, włączaj jakiś horror - powiedział Loui
- Ok - odparł Harry - Będziesz się bała? - dodał, słowa skierowane były do Nikoli.
- Przy tobie nie - odparła.
- A ty się będziesz bała? - Zapytał mnie Niall przy czym się uśmiechnął.
- Tak i to bardzo - odwzajemniłam uśmiech. Harry włączył " Lustra". Pod opieką Niall'a nie zabrakło popcornu.
Zgasiliśmy światło i zaczęliśmy seans. Gdy film zaczął się rozkręcać zaczęła lecieć złowieszcza muzyka.
- Nie idź tam - krzyczał Harry - No nie idź - i wtulił się w Nikole.
- hehehe i kto tu się boi - zaśmiał się Zayn - Ty czy Nikola - dodał.
- Ciiii, oglądaj - Powiedział Liam, bardzo skupiony na filmie. W filmie znowu pojawiła się dramatyczna muzyka. Poczułam, jak ktoś lekko dotyka mojego ramienia, odkręciłam głowę w tamta stronę i zobaczyłam Louis'a w okropnej masce. Krzyknęłam. Myślałam, że serce zaraz wyskoczy mi z klatki.
- Zaraz cię uduszę - krzyknęłam na Louis'a.
- Pomogę ci w tym kochanie - przyciągnął mnie do siebie Niall. Kolejny film się skończył. Zapaliliśmy światło i poszliśmy do kuchni by coś zjeść. Zayn, Loui, Harry, Liam, Nikola i ja usiedliśmy przy stole a Niall w piekarniku podgrzał dwie duże pizze. Za kilka minut pizze były już gotowe, więc wszyscy zabrali się za jedzenie. Louis wyjął z lodówki procenty i wszyscy oprócz Mnie, Nikoli i Liam'a zaczęli pić.
Nie minęło dwie godziny wymienieni wcześniej byli już trochę wcięci.
- Obejrzyjmy teraz " Zaćmienie " - prosił Louis. No więc ponownie wszyscy zasiedli na kanapie i zaczął się kolejny seans. W połowie filmu, Louis wstał z kanapy i podszedł do komody. 
- gdzie jest brokat? - powtórzył to wielokrotnie. Zajrzał do szuflady. - znalazłem - krzyknął. Podszedł do lustra zawieszonego na ścianie. Wysypał cały brokat na siebie i krzyczał
- Jestem Edward !! Cały pokój wypełnił się śmiechem. Zaćmienie już się skończyło. Wyłączyliśmy tv.
- Która godzina? - Zapytał Liam. Zayn złapał termometr i krzyczy na cały głos - Czwartek! .
- Hahahaha - zaśmialiśmy się wszyscy. Było coś ok. godziny 1 w nocy. Harry i Nikola poszli do jednego pokoju. Niall i Liam zanieśli Malika i Louis'a do innego pokoju. Później Liam poszedł do swojego a ja z Niallerem do ostatniego wolnego pokoju.

03 grudnia 2012

MAM DALEJ PISAĆ?

                                                 Prowadzę tego bloga i prowadzę. 

                                                Czyta ktoś go  w ogóle?

                              Wprawdzie jest 325 wyświetleń a komentarzy tak mało ;'( 

                              Jeśli chcecie bym pisała dalej napiszcie w komentarzach

                                                     Będę bardzo wdzięczna ;)